Fot. Archiwum prywatne Michała Kleisa i Macieja Skopa

Historia Michała i Macieja – wspólników z Krakowa

Jeszcze dwa lata temu Maciek i Michał byli zatrudnieni w krakowskim biurze nieruchomości. Po kilku miesiącach wspólnej pracy postanowili połączyć siły, złożyć wypowiedzenia i otworzyć własną działalność.

Jednak mimo ambicji i znajomości rynku nie potrafili generować zysków z nowego zajęcia. Za pożyczone pieniądze wzięli udział w szkoleniu u Pawła Albrechta.

Od tego momentu minął rok, wspólnicy mają 13,5 tys. zł miesięcznego dochodu pasywnego i ciągle się rozwijają.

Fot. Archiwum prywatne Michała Kleisa.

Fot. Archiwum prywatne Macieja Skopa.

Początki po omacku

Maciej ma 27 lat i przyznaje, że jeszcze kilka lat temu jego życie zawodowe przypominało błądzenie po omacku. Pracował jako trener personalny, sprzedawał strony internetowe, był pośrednikiem w biurze nieruchomości, a także zajmował się sprzedażą, ale nie była ona związana z mieszkaniami.

Michał to 29-latek, który z perspektywy czasu ocenia, że był bardzo zagubiony na swojej drodze zawodowej. Zajmował się wieloma rzeczami m. in. pracował w fabryce w Anglii, w biurze pośrednictwa, a nawet na budowie. Jednak żadne z tych zajęć go nie satysfakcjonowało i nie przynosiło oczekiwanych zysków. Dostrzega w tym jednak także dobre strony. Dzięki zebranym doświadczeniom stał się multizadaniowy i wiele rzeczy potrafi zrobić samodzielnie.

Drogi Maćka i Michała skrzyżowały się w jednym z biur nieruchomości w Krakowie. To tam, zachęceni dobrymi wynikami w dotychczasowej pracy, podjęli decyzję o stworzeniu wspólnej firmy. W pierwszych tygodniach byli pełni zapału i zadowoleni z efektów.

Transakcje przebiegały pomyślnie, a efekty były zadowalające. Schody zaczęły się w momencie, gdy zaczęło brakować rąk do pracy i należało rozbudować zespół. Wtedy wspólnicy zaczęli poświęcać więcej czasu na zatrudnianie i szkolenie pracowników, niż wykonywanie swoich obowiązków.

Efekt był taki, że założyciele firmy nie mieli czasu na wyszukiwanie i realizację transakcji, a nowo zatrudnione osoby nie potrafiły przeprowadzić tych procesów z sukcesem. W takiej sytuacji nie trzeba było długo czekać na problemy finansowe.

 

Odwaga i determinacja

Maciek i Michał szybko zrozumieli, że prowadzenie własnej działalności gospodarczej wiąże się z szeregiem wyrzeczeń, koniecznością nabycia nowych umiejętności, zarządzaniem zespołami i prowadzeniem procesów z innej perspektywy, niż ta, którą znali do tej pory.  Wtedy zaczęli myśleć o tym co mogą zrobić inaczej.

Mięliśmy chęci do pracy i ambicje, ale nie przekładało się to na wyniki finansowe. O swobodzie ekonomicznej mogliśmy tylko pomarzyć. Po założeniu swojego biura nieruchomości i zatrudnieniu ludzi szybko przyszło zderzenie z rzeczywistością i zrozumieliśmy, że własny biznes to nie bajka. Tym bardziej zależało nam na wzięciu udziału w Szkoleniu z Podnajmu u Pawła Albrechta, ale nie było nas na to stać. Pożyczyliśmy pieniądze, żeby w nim uczestniczyć i dziś uważamy, że była to jedna z najważniejszych decyzji, którą podjęliśmy w życiu. Tydzień po powrocie ze szkolenia znaleźliśmy nasze pierwsze mieszkanie na podnajem” – wyznają wspólnicy.

Pierwsza inwestycja była perspektywiczna, ale wymagała posiadania kapitału. Maciek i Michał przekonali właścicielkę domu, żeby zrobiła remont na swój koszt, ale zgodnie ze wskazanymi przez nich wytycznymi.

W tamtym momencie stać ich było jedynie na wyposażenie trzech z siedmiu pokoi. Gdy znaleźli lokatorów do zagospodarowanych pomieszczeń, wówczas zarobione pieniądze przeznaczyli na umeblowanie kolejnych czterech. Podjęli się tego wyzwania mimo że uczestnicy odbytego niedawno szkolenia odradzali branie na pierwszy ogień tak dużej inwestycji.

Wiele prac panowie wykonali samodzielnie, ponieważ nie mieli wtedy funduszy na opłacenie fachowców. Dzisiaj na czysto zarabiają na tej inwestycji 2 500 zł miesięcznie. Umowę podpisali na 5 lat. Taki kontrakt to sumarycznie 30.000 zł rocznie i 150.000 zł przez cały okres jego trwania.

Maciej i Michał zmotywowani pierwszym sukcesem zaczęli szukać kolejnych okazji inwestycyjnych. Od tego czasu co miesiąc dokładają do swojego portfela inwestycyjnego jedną nieruchomość. Obecnie mają 10 mieszkań w podnajmie i 1 kamienicę w zarządzaniu. Pracują także nad swoim pierwszym gotowcem inwestycyjnym.

Zmiana przyszła w momencie, gdy Krakowianie byli już zmęczeni pracą jako pośrednicy obrotu nieruchomościami. Dzisiaj uważają, że jest to trudne zajęcie, które nie spotyka się z należytym szacunkiem.

„U nas pośrednik w dalszym ciągu nie jest dobrze traktowany. Spotykaliśmy się głównie z odrzuceniem i podejrzliwym traktowaniem. Ludzie patrzyli na pośrednika jak na osobę, która pobiera pieniądze właściwie za nic. Zauważyliśmy, że wśród osób prywatnych cały czas jest takie przeświadczenie, że wystawić mieszkanie i sprzedać to oni też sobie sami mogą. Istnieje u nas efekt „Zosi Samosi”. Cały czas musieliśmy się wpraszać albo walczyć. Czasami jedno mieszkanie miało dziesięć różnych agencji i była walka kto je pierwszy sprzeda. W pewnym momencie tym wyścigiem i walką byliśmy zmęczeni – zdradzają kulisy pracy byli pośrednicy.

 

Znajomość rynku to za mało

Historia Maćka i Michała pokazuje, że czasami wiedza teoretyczna to za mało. Trzeba jeszcze umieć ją wdrożyć i zapanować nad procesami inwestycyjnymi. Szansa rozwoju i chęć stworzenia czegoś swojego sprawiły, ze panowie zaczęli się dokształcać. Chcieli zmian, ale praca za biurkiem nie wchodziła w grę.

„Po prostu nie dałbym rady. Lubię być w ruchu, realizować zadania. Wtedy czuję się komfortowo, nawet gdy dużo pracuję” – wyznaje Maciej Skop.

Maciek i Michał poza Akademią Sourcingu™ brali także udział w spotkaniach regionalnych w Krakowie i Warsztatach z Podnajmu we Wrocławiu. Dlaczego wracają? Podkreślają, że priorytety to jakość, wysoki poziom szkoleń oraz społeczność, którą skupia wokół siebie Paweł Albrecht. Kluczem do skuteczności jest połączenie merytoryki ze swobodną atmosferą.

„Gdy pojechałem na moją pierwszą Akademię Sourcingu to byłem nastawiony tylko na zdobywanie nowych kontaktów. Wtedy jeszcze nie wiedziałem, że najbardziej opłaca się pracować z inwestorami, a nie poświęcać czas tylko na pośrednictwo. Po powrocie miałem już dużo szerszą wiedzę w tym zakresie. Pojechałem po kontakty, a wróciłem z pomysłem podnajmu” – dodaje Maciek.

Natomiast jego wspólnik zauważa, że już wcześniej zastanawiali się nad tą formą zarabiania pieniędzy. Jednak w tamtym momencie zabrakło wiedzy jak skutecznie zająć się podnajmem.

„Mięliśmy już kiedyś taki pomysł, ale dopiero usystematyzowana wiedza i kontakt z ludźmi, którzy się tym zajmują sprawiły, że i my zaczęliśmy stawiać w tej dziedzinie swoje pierwsze kroki. Postanowiliśmy wybrać się na pierwszy możliwy termin Szkolenia z Podnajmu u Pawła Albrechta. Po kilku tygodniach siedzieliśmy już na zajęciach. Przekonała nas do tego liczba osób, które już się tym zajmują i świetnie sobie z tym radzą” – mówi Michał Kleis.

 

Rola mentora

Bez względu na branżę, sektor czy dziedzinę, w której działamy, warto mieć swojego mentora. Należy jednak pamiętać, żeby nie był to samozwańczy guru tylko człowiek, który osiągnął namacalny sukces. Taka osoba będzie wsparciem i inspiracją w chwilach zwątpienia.

„Byłem już naprawdę zmęczony ciągłą zmianą pracy. Wykonywałem zajęcia, które mnie nie satysfakcjonowały, w dodatku nie zarabiałem dobrze. Moje życie nie było wtedy fajne. Z drugiej strony od zawsze słyszałem, że praca w nieruchomościach jest prestiżowa i przynosi dobre pieniądze” – mówi Michał Kleis.

Ale decyzja nie przyszła znikąd. Pierwszym mentorem Maćka i Michała został ich były szef. Dzisiaj wspólnicy zgodnie mówią, że to on „nakręcił ich na nieruchomości”.  Choć nie ujawniają jak się nazywa to podkreślają, że miał ogromny wpływ na to jak pokierowali swoją drogą zawodową. Mimo że już dla niego nie pracują to po odejściu z firmy nadal mówią o nim bardzo ciepło i mają wiele dobrych wspomnień.

Pomocne okazało się także wsparcie ze strony bliskich. Członkowie rodziny wspierali Maćka i Michała w ich działaniach lub pozostawali neutralni w sytuacjach, których sami nie rozumieli lub nie znali. Nawet gdy mówili o swoich obawach to równocześnie nie hamowali i nie zniechęcali nikogo do działania. Dzięki temu wspólnicy mogli rozwinąć skrzydła i z wiarą w sukces działać na rynku nieruchomości.

Motywatorem do zmian stał się także Paweł Albrecht. Tym razem nie przez konkretne działania, które wykonuje, ale przez podejście i słowa, które usłyszeli od niego inwestorzy z Krakowa.

„„Uczciwie pracuj. Dokładaj sobie coraz więcej pracy, aż w końcu osiągniesz cel.” To słowa, które bardzo zapadły nam w pamięć i sprawiły, że zwróciliśmy uwagę na sposób pracy Pawła i mu uwierzyliśmy – podkreśla Michał”.

 

Wiedza na wyciągnięcie ręki

Działalność Pawła Albrechta na rynku nieruchomości nie była nowością dla wspólników z Krakowa. Ponieważ pracowali wcześniej w biurze nieruchomości to mieli świadomość organizowanych szkoleń, warsztatów i wymiany kontaktów podczas Akademii Sourcingu. Zachęceni sukcesami innych uczestników postanowili przebyć podobną drogę i zainwestować w siebie.

W pierwszej kolejności postawili na wiedzę teoretyczną i profesjonalne zapoznanie z tematem. W tym celu zaczęli m.in. słuchać audycję „Albrecht o nieruchomościach”. Potraktowali ją jako rzetelne i bezpłatne źródło informacji.

AON to zebrane w jednym miejscu materiały audio, dotyczące różnorodnych obszarów inwestowania w nieruchomości. Są tam poruszane tematy dot. zarówno praktycznej wiedzy związanej z mieszkaniami i remontami, wątki rozwijające umiejętności inwestowania, jak również wpływające na poszerzenie kompetencji miękkich i zrozumienie mechanizmów psychologicznych.

Maciek i Michał jeszcze przed wzięciem udziału w szkoleniach wysłuchali wielu odcinków audycji. Dzięki temu w trakcie warsztatów czuli się pewniej i część omawianych kwestii nie była już dla nich nowością.

Remonty bez dramatów

Ekipa remontowa, która pracuje obecnie z Maćkiem i Michałem, sprawdziła się już przy pierwszej inwestycji w dom, w którym podnajmują 7 pokoi. Jednak nie są to jedyni fachowcy, z którymi współpracowali Krakowianie.

Przyznają, że przy pierwszych realizacjach kierowali się ceną i za każdym razem wybierali ekipę, która była najtańsza. Nie obyło się bez przebojów. Przy jednej z inwestycji nowy zespół zalał remontowane mieszkanie, zostawiając odkręcony prysznic. Jednak wspólnicy uwzględnili te koszty przy rozliczeniu z ekipą. Nazywają to jednak „małą wpadką” i cieszą się, że do tej pory nie było większych problemów przy remontach.

Z szefem ekipy mówią sobie po imieniu, jednak z fachowcami zachowują bardziej formalne relacje.

 

Perełka inwestycyjna

Szczególną okazją inwestycyjną dla Maćka i Michała okazało się mieszkanie w centrum Krakowa o metrażu 180 m2. Umowę na podnajem podpisali na 5 lat.

Z czterech pokoi i jednej łazienki zrobili siedem pomieszczeń mieszkalnych i dwie w pełni wyposażone łazienki z toaletami. Pokoje mają metraż od 12 m2 do 18 m2.

Miesięcznie zarabiają na czysto na tym podnajmie 3 300 zł.

Rzut mieszkania przed remontem.

Rzut mieszkania po remoncie.

Wspólnicy wynegocjowali z właścicielką mieszkania, że część remontu zrealizuje ona na własny koszt ( ~4000 zł ). Dodatkowym bonusem jest również brak kaucji. Jakiś argumentów w tym przypadku użyli sourcerzy? Tego tutaj nie zdradzą, ale zapowiedzieli, że podzielą się swoimi sposobami z uczestnikami Spotkania Regionalnego w Krakowie.

Informacje dotyczące mieszkania:

Kraj Polska
Miasto Kraków
Lokalizacja Centrum
Typ nieruchomości Kamienica
Piętro 4 (bez windy)
Metraż 180 m2
Koszt remontu i wyposażenia Michał i Maciek: 16 000 zł. Właścicielka mieszkania: ~4 000 zł.
Czas trwania umowy 5 lat
Czas zwrotu z inwestycji 6 miesięcy
Przychód miesięczny 8 300 zł
Dochód roczny z najmu 39 600 zł ( 198 000 zł w ciągu 5 lat )
Finalny miesięczny zysk 3 300 zł
Bonus

Odroczenie czynszowe, brak kaucji dla właścicielki mieszkania oraz bonus od właścicielki na remont

Cel osiągnięty

Maciej Skop i Michał Kleis osiągnęli stawiany sobie cel pięciocyfrowego miesięcznego dochodu pasywnego. Teraz nie myślą już o wysokości kwoty miesięcznej tylko pracują nad efektem skali. Z uśmiechem na ustach mówią, że nie stawiają żadnej górnej granicy. Pracują nad możliwością robienia flipów oraz gotowców inwestycyjnych.

 

Nie tylko nieruchomości

Podnajem pokoi oraz zarządzanie kamienicą dały wspólnikom swobodę finansową i spowodowały, że zyskali czas na swoje przyjemności. Podkreślają jednak, że nie pracują po to, aby później nic nie robić. Nie utożsamiają się także z osobami, które intensywnie pracują przez jakiś okres czasu, aby później podróżować. Zwiedzanie i poznawanie nowych miejsc nie jest dla nich pasjonującym zajęciem.

„Teraz pracujemy po to, aby później móc robić jeszcze więcej, a nie odpoczywać. To jest nasz cel. Dobrze czujemy się w mieście. Lubimy spędzać czas na rozrywkach, które oferuje Kraków. Nie dążymy do tego,
aby firma na nas zarabiała, podczas gdy my nie będziemy nic robić. Chcemy budować silną markę i własny brand
 – podkreślają wspólnicy.

Zamiłowanie do sportu to wspólna cecha obu inwestorów. Wizyty na siłowni wpisały się w ich stały harmonogram dnia. Poza treningami na maszynach stawiają także na sztuki walki.

Maciej Skop i Michał Kleis zapraszają do kontaktu:

tel. 696 904 757; 796 494 898, [email protected]

*Artykuł został spisany w sierpniu 2019 roku.

UPDATE: Michał i Maciej wystąpili na spotkaniu regionalnym w Krakowie 20/9/2019 oraz w Łodzi 10/10/2019. Występowali również na zamkniętym webinarze dla naszej grupy Absolwentów warsztatów z gotowców inwestycyjnych.

Informacje o warsztatach, w którym wzięli udział nasi inwestorzy znajdziesz na pawelalbrecht.com/podnajem/.